sobota, 12 października 2013

BIKINIARZE

Subkultura ta działała w latach 50. Bikiniarze wywodzili się głównie spośród młodzieży inteligenckiej, odrzucali oficjalnie propagowane wzorce; cenili indywidualność i osobistą wolność, starali się odróżniać od szarego tłumu. Przede wszystkim jednak byli zafascynowani wszelkimi przejawami zachodniej kultury. Zewnętrznym wyróżnikiem bikiniarskiego stylu życia był wygląd: włosy zaczesane do tyłu, obszerne welwetowe marynarki, kolorowe szerokie krawaty, wąski spodnie zaprasowane na kant i sięgające do kostek, kolorowe skarpetki oraz buty na grubej podeszwie. Muzyką wyrażającą najlepiej tęsknoty, za kolorowym wolnym światem, był jazz. Osoby, które mogły się pochwalić znajomością nowinek mody, muzyki, tańca, literatury lub sztuki cieszyły się największą atrakcyjnością w subkulturowych kręgach. Prywatki były ważnym elementem bikiniarskiego stylu życia. Charakterystyczna dla bikiniarzy była również duża, jak na ówczesne czasy, swoboda obyczajowa w relacjach damsko męskich (model tych stosunków był partnerski obu stronom przyznawano równe prawa). 
Po odwilży w 1956 roku przejawiającej się m. in. szerszym otwarciem Polski na świat Zachodu, subkultura bikiniarzy stopniowo zanikła. 

Bikiniarze wywodzili się ze środowiska przedwojennych fascynatów kultury jazzowej. Byli częścią ogólnoświatowego ruchu młodzieżowego powstałego na bazie ulicznej subkultury Amerykanów meksykańskiego pochodzenia i czarnego Harlemu tzw. zoot suits. W Wielkiej Brytanii ruch ten nosił nazywę teddy boys, we Francji i Belgii - zazous, w Rumunii - malagambiści, w ZSRR -styladzy, Czechosłowacji - Potapka. W różnych częściach Polski również bikiniarzy nazywano wieloma określeniami na przykład w Poznaniu - eki, w Krakowie - dżollerzy.
Cechą odróżniającą ich od reszty społeczeństwa było ekstatyczne umiłowanie muzyki jazzowej i kultury amerykańskiej. Przejawiało się w to w charakterystycznym ubiorze: szerokiej marynarce (tzw. "na kilowatach"), wąskich spodniach, butach "na słoninie" - gumowej grubej podeszwie, fryzurze (tzw. "plerezie"), piratkach - jaskrawokolorowych skarpetkach i kolorowym krawacie, na którym najczęściej widniały gołe girlsy (według propagandy - uosobienie zbrodniczego ustroju kapitalistycznego, w którym to nie panowały żadne zasady). Szczególnie upodobaną barwą był kolor czerwony. Władze PRL aktywnie zwalczały ten ruch młodzieżowy, uważając go za przejaw kosmpolitycznych ciągotek i miłości do USA. Główną różnicą w stosunku do beatników było nastawienie na konsumpcjonizm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz